Kto zostanie mistrzem Polski w sezonie 2024/25?

Do końca sezonu Ekstraklasy zostało zaledwie 5. kolejek i zarówno w kwestii Mistrzostwa jak i miejsc pucharowych dalej wiele jest możliwe. Faworytem według matematycznych wyliczeń do zdobycia tytułu jest Raków, ale Lech i Jagiellonia również mogą zająć pierwszej miejsce. O miejsce w Europie dalej walczy Pogoń, która na koniec sezonu ma bezpośredni mecz z „Jagą”. Zawirowań może być jeszcze dużo, więc popatrzmy głębiej, co może wydarzyć się w najbliższych kolejkach.

Kto zostanie mistrzem w Ekstraklasie w sezonie 2024/25?

W obecnej chwili, na pierwszym miejscu plasuje się Raków Częstochowa. Nad drugim Lechem przewaga żadna, choć jednak zasadnicza wynikająca z lepszego bilansu meczów bezpośrednich. Po remisie u siebie, zdołali wygrać w Poznaniu, więc są w nieco lepszej sytuacji.

Biorąc pod uwagę lepszy bilans Rakowa, mogą stracić tyle samo punktów co Lech. Nad trzecią Jagiellonią mają większy margines błędów, choć przewaga 4 punktów nie daje aż takiego komfortu mając na uwadze mecz bezpośredni. Pogoń ma dwie drogi w walce o Europę, ale finał Pucharu Polski z Legią może być ciężki, więc warto starać się odrobić stratę 5 punktów.

Następne mecze Rakowa to:

• Śląsk Wrocław (dom)
• Stal Mielec (wyjazd)
• Jagiellonia Białystok (dom)
• Korona Kielce (wyjazd)
• Widzew (dom)

Patrząc na ten terminarz, można odnieść wrażenie, że kwestie Mistrzostwa mają w swoich rękach. Najtrudniejszym krokiem w marszu po utrzymanie pozycji lidera będzie mecz z Jagą, jednak u siebie będzie nieco łatwiej. Lech czy Jagiellonia te trudniejsze mecze mają na wyjeździe, stąd matematycznie większe szanse ma Raków. Poza tym, rywale, z którymi problemów mieć nie powinni, aczkolwiek dwie drużyny grające o utrzymanie mogą postawić się ekipie z Częstochowy.

Lech Poznań już nie jest w tak komfortowej sytuacji, bo jednak musi liczyć na potknięcie ekipy spod Jasnej Góry. Poza tym, ich terminarz wydaje się nieco trudniejszy:

• Radomiak (wyjazd)
• Puszcza (dom)
• Legia (wyjazd)
• GKS Katowice (wyjazd)
• Piast (dom)

O ile można raczej dopisać punkty ma mecze z Radomiakiem, Puszczą i Piastem, tak wyjazdy do Warszawy i Katowic nie będą łatwe. Legia, nawet już bez szans w lidze na europejskie puchary nie położy się przed Lechem, a nowy stadion GKS-u wypełniony po brzegi również może dać o sobie znać. Zwłaszcza, że Gieksa jest nieobliczalna i groźna w ofensywie, a gdy Lech traci bramkę jako pierwszy, to cała gra się sypie i takich meczów nie wygrywają.

Jagiellonia dalej ma szansę na obronę tytułu z poprzedniego sezonu, ale porażka z Zagłębiem Lubin znacznie ich od tego oddaliła. Musi liczyć na stratę punktów powyższych rywali w minimum dwóch spotkaniach, ale czy sama da radę zdobyć komplet? Będzie ciężko.

• Korona Kielce (wyjazd)
• Górnik Zabrze (dom)
• Raków (wyjazd)
• Śląsk (wyjazd)
• Pogoń (dom)

Wydaje się, że Jagiellonia ma najtrudniejszy terminarz z całej czołówki. Będą faworytem w trzech spotkaniach, ale wyjazdy do Zabrza czy Wrocławia mogą okazać się bardzo trudne. Na miejscu Jagi patrzyłbym bardziej za plecy, bo Pogoń może być groźna, zwłaszcza, że na koniec sezonu szykuje się mecz bezpośredni, który prawdopodobnie będzie rywalizacją o miejscu w pucharach.

Pogoń Szczecin pokazywała w tym sezonie wiele dobrego, ale cały czas trzeba mieć z tyłu głowy ich „możliwości” przegrywania wszystkiego w końcówkach. Co prawda osiągnęli stabilność w tym wszystkim, drugi raz z rzędu awansowali do finału pucharu Polski, ale tym razem czeka ich trudniejsze zadanie niż w poprzednim roku. Dalej mają otwarte dwie drogi do Europy, a terminarz ligowy mają całkiem przyjemny:

• Puszcza (wyjazd)
• Radomiak (wyjazd)
• Motor (dom)
• Lechia (dom)
• Jagiellonia (wyjazd)

Jeśli popatrzymy na formę w ostatnich 5 meczach, to Pogoń jest liderem tabeli. Patrząc nieco szerzej, to w dziesięciu czy piętnastu ostatnich spotkaniach są wice liderem, wyprzedza ich tylko Raków. Pokazuje to dobitnie, że ten rok jest bardzo dobry w ich wykonaniu. Wydaje się, że taką grą mogą myśleć o dopisaniu 12 lub przynajmniej 10 punktów za następne 4 mecze i zakładając ich porażkę w finale PP, to w Białymstoku mogą zagrać o miejsce w Lidze Konferencji. Co ciekawe, może złożyć się tak, że wcale nie będą musieli wygrać.

W skróconej tabeli na początku artykułu dorzuciłem również Legię, ale strata 8 punktów do trzeciej Jagiellonii wydaje się zbyt duża na 5. kolejek przed końcem sezonu. Tym bardziej, że terminarz wcale nie jest łatwy, więc na miejscu ekipy z Warszawy skupiłbym się tylko i wyłącznie na Pucharze. Myślę, że zdają sobie sprawę jak to wygląda i wygraniem tytuły, Feio będzie chciał zatrzymać posadę. W związku z tym, Legia nie odegra kluczowej roli w tabeli Ekstraklasy.

Ekstraklasa 2024/25 kursy bukmacherskie – faworyci bukmacherów

Według analityków bukmacherskich, faworytem do zgarnięcia tytułu w Ekstraklasie w sezonie 2024/2025 jest Raków. Kurs 1,80 na ich zwycięstwo w całym sezonie wystawili bukmacherzy Superbeta. Na drugim miejscu jest oczywiście Lech, kurs niewiele większy bo 2,20. Tu zapewne jest różnica w tym wirtualnym „punkcie” za lepszy bilans i ciut łatwiejszy terminarz.

• Raków Częstochowa – kurs 1.80
• Lech Poznań – kurs 2.30
• Jagiellonia Białystok – kurs 10.00
• Pogoń Szczecin – kurs 500.00

Z realnych szans na mistrzostwo mamy jeszcze ekipą z Białegostoku. Na Jagiellonię kurs wynosi 10.00 i gdybym był kibicem Jagi, to pewnie bym się skusił, choćby dla zwiększenia emocji, ale tak realnie są, moim zdaniem, bez szans.

Końcowy układ tabeli Ekstraklasy 2024/25 – nasze przewidywania

Wspominałem na początku, że największe szanse matematyczne ma Raków i choć zwykle nie biorę ich na poważnie, tak w tym przypadku zgadzam się w 100%. Marek Papszun wie jak grać na punkty i przede wszystkim ten Raków jest solidny, więc stawiam, że to oni zdobędą tytuł Mistrza w tym sezonie 2024/2025.

Na drugim miejscu powinien uplasować się Lech Poznań i taki jest mój typ na koniec sezonu. Będą napierać w końcówce na zespół z Częstochowy, ale jednak wydają się zbyt chimeryczni w swoich poczynaniach, a większa presja może jedynie przeszkodzić.

Trzeba jakoś zamknąć to podium, więc tu postawię na Pogoń! Tak, nie pomyliłem się, bo uważam, że są na tyle mocni, by do ostatniej kolejki wygrać wszystko, wtedy może wystarczyć nawet remis w Białymstoku. Jagiellonia może mieć spore obawy, bo jednak zakładam, że Puchar Polski wpadnie w ręce Legii. Pod formą jest Pululu i coraz mniej widać ofensywnego zapału „Jagi”. Jagiellonia jest w takiej sytuacji, że dalej mogą zostać mistrzem lub wypaść z pucharów w przyszłym sezonie i stawiam na tę drugą opcję.