Ostatnia kolejka PKO BP Ekstraklasy - 21.05. Singiel z meczu nowego mistrza Polski!

Dzisiaj dosyć nietypowo jak na mnie, ale uderzam w Ekstraklasę. Niektórzy mogą tę ligę również uznać za egzotykę bądź peryferia futbolu (i może nawet słusznie 🙂 ). Dzisiaj jest rozgrywana ostatnia kolejka naszych pięknych rozgrywek i właściwie to większość już wiadomo. Z tego powodu dzisiaj nie celuję w zwycięzcę spotkania, a co innego. Zapraszam do analizy!

Pakiet powitalny

[spbcta_sc id=3]

Lech Poznań vs Zagłębie Lubin – zapowiedź, analiza

Spotkanie nowego mistrza Polski z drużyną, która pomogła ten tytuł zapewnić. Przed poprzednią kolejką Lech miał dwa punkty przewagi przed Rakowem. Zespół z Poznania wygrał swoje spotkanie z Wartą 1:2 i spokojnie czekał na to, co wydarzy się w Lubinie. Tam doszło do niespodzianki. Nie dość, że Zagłębie postawiło paskudnie trudne warunki Rakowowi, to obrabiło go z całej puli punktów i pozwoliło Lechowi na świętowanie tytułu tydzień przed ostatnią kolejką.

Zagłębie Lubin tym zwycięstwem zapewniło sobie utrzymanie w lidze. Oznacza to, że teoretycznie obie drużyny nie grają już dzisiaj o nic. Jednak jest to tylko teoria. W praktyce, Lech na pewno będzie chciał podziękować swoim kibicom za cały sezon wsparcia i zakończyć wszystko zwycięstwem na własnym stadionie.

Co obstawić w tym meczu?

Jak zapewne większość wie – Lech zrobił w tym sezonie ze swojego stadionu twierdzę bardzo trudną do zdobycia. W szesnastu spotkaniach zanotowali dwanaście zwycięstw, trzy remisy i jedną porażkę. Zdobyli w nich aż 38 bramek! Lechici słynęli również z tego, że tracili u siebie paskudnie mało bramek. Jednak w ostatnich spotkaniach lekko się to zaczęło zmieniać. W ostatnich pięciu spotkaniach stracili “aż” trzy.

Zagłębie za to jest drużyną, która w całej lidze straciła najwięcej bramek – aż 57. Lech ma ogromną siłę ofensywną i wydaje mi się, że dzisiaj może to wykorzystać. Szczególnie na samym początku meczu. Zawodnicy na pewno wyjdą mocno naładowani, by pokazać swoją siłę i podziękować kibicom ładnym spektaklem. Po meczu jest zaplanowana feta w kultowym miejscu – na Poznańskich Targach. Wydaje mi się, że fajerwerki przed tą fetą możemy mieć już na boisku. Szczególnie w pierwszej połowie, ponieważ wtedy Lech będzie jeszcze skupiony na grze. W drugiej połowie może to już być różnie, może wedrzeć się rozluźnienie. Z tego powodu uważam, że zobaczymy przynajmniej dwie bramki w pierwszej połowie.