Czy jedne z największych derbów w Afryce dadzą zarobić? Singiel z ligi Tanzanii!

Ligi Tanzanii chyba jeszcze Wam tutaj nie prezentowałem. Ale nie znaczy to, że jej nie śledzę. Ba! Jest to jedna z moich ulubionych! Dzisiaj odbywają się tam największe derby w kraju i jednocześnie jedna z największych w całej Afryce! Nie mogłem tego meczu odpuścić i chcę się z Wami podzielić moimi przemyśleniami na jego temat. Zapraszam do analizy!

Young Africans vs Simba – zapowiedź, analiza, propozycja typu

Tak jak już wspomniałem. Są to derby Tanzanii i jedne z największych derbów w Afryce. Young Africans i Simba to dwie najbardziej utytułowane drużyny w Tanzanii. Chociaż powiedzieć tyle to właściwie nie powiedzieć nic. Są to kompletni dominatorzy tej ligi. Zarówno przez przebieg jej całego istnienia jak i po prostu ostatnich lat.

Widać to chociażby po aktualnej tabeli. Obie ekipy są dużo przed wszystkimi innymi. Jednak w tym sezonie Yanga (potoczna nazwa Young Africans) jest wręcz w niesamowitej formie. W dwudziestu spotkaniach odniosła siedemnaście zwycięstw i trzy remisy. Nie przegrała jeszcze ani razu! Co ważne, gra świetnie zarówno u siebie jak i na wyjeździe. Co w Afryce jest niespotykane. Ich bilans bramkowy wynosi 35:6. Pokazuje to, że są zdecydowanie najlepszą ekipą pod względem ofensywy w swoim kraju. Zresztą, pod względem defensywy również.

Powyżej mamy tabelę meczów domowych. W nich Yanga wygrała dziewięć z dziesięciu. Tylko raz zremisowała. Stracić tylko 3 bramki w 9 meczach to też bardzo dobry wynik. Ich ostatnie spotkanie to wygrana 2:1 z Namungo – aktualnie trzecią ekipą w tabeli. Trzeba jednak przyznać, że wynik nie odzwierciedlał dominacji gospodarzy. Yanga mogła spokojnie strzelić jeszcze z dwie bramki. Namungo trafiło tylko i wyłącznie dzięki szczęściu. Bramka padła po uderzeniu z 20-25 metrów, po którym piłka odbiła się od nogi obrońcy i przelobowała bramkarza. Czysty fart, nic więcej.

Obie ekipy grały już ze sobą raz w tym sezonie. Było to na początku rozgrywek i spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0. Wtedy jednak piłkarze Simby nie byli zmęczeni sezonem, a dzisiaj może tak właśnie być. Kilka dni temu odpadli z afrykańskich pucharów po rzutach karnych. Oznacza to, że grali 120 minut morderczego spotkania. Z czego 60 minut grali w dziesięciu, więc po meczu musieli być wyczerpani. A czekała ich jeszcze długa podróż z RPA do siebie.

Podsumowując. Wydaje mi się, że Yanga jest w takiej formie, że powinna dać radę wygrać dzisiaj z Simbą. Jednak obie drużyny grają swoje mecze na tym samym stadionie, więc tu trzeba uważać – Young Africans nie ma przewagi własnego boiska. Mimo wszystko liczę, że dzisiaj wygrają i niemal przypieczętują swoje mistrzostwo.

Typ: Young Africans