Przed nami dzień pełen emocji związanych ze sportami walki. Już o 19 rozpocznie się 69 gala KSW, na której zobaczymy 8 walk w tym mistrzowskie starcie w kategorii koguciej. W tym samym czasie odbywać się będzie gala bokserska na stadionie Wembley, gdzie w walce wieczoru zobaczymy starcie Tysona Furyego z Dillianem Whytem. W dolnej części karty są natomiast walki dwóch reprezentantów Polski. O północy przeniesiemy się za ocean, gdzie odbywać się będzie UFC Fight Night z udziałem naszego reprezentanta Marcina Prachnio, który toczyć będzie swoją 6 walkę pod banderą UFC. Wobec tak bogatej oferty z pewnością możemy pokusić się o znalezienie kilku ciekawych wydarzeń na nasz kupon.
KSW 69
Sebastian “Sebić” Przybysz vs Werlleson “Galinho” Martins
Niestety gala KSW zapowiada się na jedną z tych mniejszych i nie wzbudza wielkich emocji, a sama karta walk składa się z zaledwie kilku pojedynków. Niemal wszystkie pojedynki zapowiadają się ponadto mocno jednostronnie. W walce wieczoru zawalczy młoda gwiazda organizacji: Sebastian Przybysz, który jest główną machiną napędową tej gali. Pierwotnie Sebić miał zmierzyć z Jakubem Wikłaczem. Ten pomysł jednak wypadł bardzo szybko. Drugą propozycją dla Przybysza był Zuriko Jojua, który zadebiutował udanie ostatnio na KSW. Mimo że Gruzin tylko raz zawalczył w Polsce, to zdobył uznanie i jego walka z Przybyszem zapowiadała się nawet ciekawie. Niestety jednak i to starcie nie dojdzie do skutku i na niewiele ponad tydzień przed galą poszukiwano kolejnego zawodnika.
Udało się zakontraktować zawodnika z Brazylii, który wcześniej nie miał okazji bić się na dużych galach, a co dopiero w main evencie. Z dostępnych informacji wynika też, że Brazylijczyk nie mierzył się jeszcze w walce na dystansie 5 rund. Martins nie ma także doświadczenia z zawodnikami na topowym poziomie, jeszcze w 2021 roku mierzył się z zawodnikiem z trzema walkami na koncie, kiedy on sam ma już ich niemal 20. Brazylijczyk dowiedział się o swojej życiowej szansie zaledwie tydzień przed galą i nie miał możliwości przygotować się do 5-rundowego boju. Sebić nie powinien mieć problemów z tym, żeby zdominować rywala i wygrać walkę przed czasem.
Boks, Londyn, Wembley Stadiun
Tyson “The Gypsy King” Fury vs Dillian Whyte
Bez wątpienia najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem w świecie sportów walki w ten weekend jest starcie Tysona Furyego z Dillianem Whytem, które odbędzie się na Wembley. Będzie to wydarzenie nieprzeciętne, choćby ze względu na to, że galę obejrzy na żywo niemal 100 tys. kibiców. Walka ta będzie także szczególna ze względu na to, że o mistrzostwo w kategorii ciężkiej zmierzy się dwóch Brytyjczyków. Obaj zawodnicy mają niemal identyczne rekordy oraz wiek.
Jednak faworyt w tym starciu jest tylko jeden i jest nim oczywiście Tyson Fury, którego po wygranej trylogii z Deontayem Wilderem możemy obecnie nazwać najlepszym pięściarzem na świecie i zarazem największą gwiazdą boksu. Fury wniesie do klatki 120 kg, podobnie jak miało to miejsce przy jego ostatniej walce z Wilderem. Brytyjczykowi ta waga sprzyja, przewaga kilogramów nad rywalami nie przeszkadza w zachowaniu mu mobilności i kondycji, a pozwala mu łatwiej zdobywać teren w ringu, a przy okazji jego ciosy ważą więcej. Po Furym widać wciąż mnóstwo entuzjazmu i chyba możemy się spodziewać dobrej formy Króla Cyganów. Co ciekawe, Fury zapowiada, że to jego ostatnia walka w karierze (co oczywiście nie musi być prawdą). Nie wypada mu więc mu przegrać tej walki.
UFC Fight Night
Aleksander “ King Kong” Romanov vs Chase “The Vanilla Gorilla” Sherman
Nie ma wielu zawodników w kategorii ciężkiej z nieskazitelnym rekordem. Jednym z nielicznych, któremu udaje się zachować “0” po stronie przegranych jest Alexander Romanov. Można powiedzieć, że wokół Mołdawianina powstał już niemały Hype Train. Romanov stoczył już 4 walki w UFC i wszystkie wygrał, z czego aż 3 przed czasem. Na dzisiejszej gali miał zmierzyć się z Tannerem Boserem, do walki jednak nie doszło. Trudno o dobre zastępstwo w wadze ciężkiej. Niestety takowym nie można nazwać Chase Shermana, który ma obecnie serię 3 przegranych z rzędu.
Mamy więc walkę zawodników, którzy są w zupełnie innych miejscach swoich karier. Na niekorzyść Shermana jest też przede wszystkim fakt, że średnio radzi on sobie w parterze, a ostatnią walkę przegrał przez duszenie. On sam woli rywalizować w stójce. Jakiś czas temu brał nawet udział w walkach na gołe pięści. Taki zestaw umiejętności jest wręcz idealny dla Romanova, który nie ma problemu z obalaniem rywali i przełamywaniem ich na macie. Zapowiada się łatwa walka dla Mołdawianina, którą powinien wygrać w ekspresowym tempie. Obstawiamy, że Romanov wygra przez poddanie.
Komentarze
Ładowanie…